W stroju wieczorowym

W stroju wieczorowym

Współcześnie wiele osób swój czas wolny najchętniej spędza w domu przed telewizorem w klubie czy zwyczajnie w gronie znajomych. Nieliczni i tylko ze względu na ciekawiące ich nowości, najlepiej dodatkowo poparte jakąś zniżką na cenie biletu, decydują się na odwiedzenie kina. Tak naprawdę niewielu młodych ludzi kończących szkołę średnią ma jeszcze do czynienia z artysta na żywo, chyba, że to jakiś koncert czy występy kabaretowe. Ale dlaczego?

Większość z nas ma możliwość uczestniczenia w koncercie czy występach głownie w czasie festynów i jarmarków odbywających się głownie latem… Zapominamy jednak, że istnieje miejsce, w którym możemy podziwiać pracę aktorów przez cały rok, choć odwiedziny tam często kojarzą nam się z powagą czy tytułowym strojem wieczorowym. A teatr przecież się zmienia! W XX wieku na deskach teatru zaczęły pojawiać się irracjonalne, przesycone komizmem i nieraz czarnym humorem inscenizacje i tak pozostało do dziś. Wśród sztuk poruszających problemy społeczne czy moralne często przewijają się te nawiązujące w luźny sposób do literatury czy zabawne obrazy nastawione na żywy kontakt z widzami. Te ostatnie często odznaczają się cechami typowymi dla musicalu, a nierzadko w ich trakcie odbywają quizy sprawdzające wiedze na temat dotychczasowych poczynań bohaterów. Choć wydaje nam się, że wizyta w teatrze wymaga od nas sztywnej etykiety i obudowy merytorycznej, to warto zastanowić się, jakim przeobrażeniom uległy tego typu miejsca. Bo może rzeczywiście wystarczy para dżinsów i odrobina uwagi, by wybrać się do teatru?

2 KOMENTARZE