Dla pokolenia dzisiejszych czterdziestolatków zbieranie ziemniaków kojarzy się nie tylko z ciężką pracą na roli, ale również z całą fetą okrzykniętą mianem dnia ziemniaka. W końcu to właśnie w latach ich nauki szkolnej każda klasa miała obowiązek pojawienia się na polu, a całodzienna praca uwieńczona była pieczeniem zbieranych kartofli na ognisku.
Warto też pamiętać, że parę lat temu masowe zbieranie ziemniaków u rolnika znowu pojawiło się w kulturze masowej dzięki autorom „włatców móch”. Warto też pamiętać, ze każdy z nas może załapać się właśnie na takie wykopki, choć współcześnie nie mają one już tak masowego charakteru, a feta w postaci ogniska nie jest już uwieńczeniem dnia pracy, to nadal możemy załapać się do takiej pracy, a dodatkowo zarobić parę groszy, czy worek kartofli. Choć nie można ukrywać, że zbieranie na polu bulw jest ciężką pracą, to część gospodarstw agroturystycznych ma je w swojej ofercie.
W końcu sam kontakt z zimną i wilgotną ziemią, zmęczenie i wysiłek fizyczny pozwolą współczesnemu człowiekowi, który pracuje za biurkiem siedząc czasem nie tylko 8 godzin w pracy, ale również za kierownica auta, czy wieczorem przed telewizorem, zmęczyć ciało, by w końcu odpoczął umysł. Po całym dniu zbierania kartofli na pewno każdy z nas z chęcią wyłoży się w ciepłym i miękkim łóżku, by odpocząć po wysiłku, a następnego dnia obudzi się z poczuciem wykonanej pracy.
W końcu to właśnie zajęcia związane z ziemia najłatwiej podziwiać, co przyniesie nam kolejny powód do satysfakcji.