Zabawy bez alkoholu

Zabawy bez alkoholu

Niektórzy zastanawiają się, czy zabawy bez alkoholu są jeszcze możliwe. Na pewno są, ale czy naprawdę warto się nad tym zastanawiać? Moim zdaniem, dużo ważniejszą kwestią pod rozwagę powinno być zastanawianie się nad tym, gdzie jest moja granic alkoholowej wytrzymałości?

Taka, żeby potem nie żałować tego, co się zrobiło, powiedziało. Naturalnym napojem podczas spotkań w gronie przyjaciół jest alkohol. W zależności od rodzaju spotkania wybieramy inny jego rodzaj. Na spotkaniu typowo męskim pija się wódkę lub piwo – a ilości są dużo większe niż na spotkaniach mieszanych lub typowo damskich. Gdy spotykają się panie, preferują raczej drinki lub wino (choć i piwo jest popularnym wśród nich trunkiem). A ilości też są raczej symboliczne. Nie ma sensu całkowicie rezygnować z alkoholu, bo przecież jest on dla ludzi, a w odpowiednich ilościach wprawia w lepszy nastrój.

Ważne jest tylko określenie tych „odpowiednich ilości”, ale to każdy musi ustalić sam, gdy pozna możliwości swojej głowy. Gdy idziemy do kogoś na kolację, eleganckim upominkiem będzie butelka dobrego wina, gdy ktoś przychodzi do nas, żeby „oblewać” jakąś okazję – nowe mieszkanie, pierwszą wypłatę – wiadomo, że a stół stawiamy mocniejszy trunek, a gdy koledzy przychodzą na mecz, chłodzimy duże ilości piwa. Nie dobrze jeśli narzucamy innym zdanie w kwestii ilości wypitego alkoholu.

Nawet jeśli sami nie pijemy, w dobrym guście będzie zapytać naszych gości, czy nie mają ochoty na kieliszeczek jakiegoś procentowego napitku. Tym bardziej jeśli to oni przyniosą alkohol – nie chowajmy go do szafki, a wystawmy na stół! I bawmy się! Dobrze się bawmy! Bo czy z alkoholem czy bez – liczy się dobra zabawa!